LukaszST prowadzi tutaj blog rowerowy

LukaszST na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

Rekordy

Dystans całkowity:378.15 km (w terenie 18.00 km; 4.76%)
Czas w ruchu:16:31
Średnia prędkość:22.90 km/h
Maksymalna prędkość:49.20 km/h
Suma podjazdów:2061 m
Maks. tętno maksymalne:180 (88 %)
Maks. tętno średnie:155 (76 %)
Suma kalorii:6633 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:54.02 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Poznań --> Gniezno 2014

  • DST 102.19km
  • Czas 04:19
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 47.61km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 180( 88%)
  • HRavg 155( 76%)
  • Kalorie 2800kcal
  • Podjazdy 550m
  • Sprzęt Lazaro Integral V1 Men
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 marca 2014 | dodano: 28.03.2014

http://www.endomondo.com/workouts/314752058/468168...

Jak ochłonę dodam fotki i opis


Kategoria >100km, Rekordy

Trening i dalsze testowanie nowych rzeczy.

  • DST 68.93km
  • Czas 02:34
  • VAVG 26.86km/h
  • VMAX 46.30km/h
  • Kalorie 1495kcal
  • Podjazdy 625m
  • Sprzęt Lazaro Integral V1 Men
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 sierpnia 2012 | dodano: 26.08.2012

Trening, planowałem zrobić na samej malcie 80km, wyszło 61 z groszami... Kendy Kwest 28c bardzo dobrze się spisują, rewelacyjnie trzymają w zakrętach. :> Jak za tą cenę to super.

Spodenki i koszulka brak słów, trzeba się przejechać aby docenić zalety spodenek i koszulki.

W okolicach 56km zrobionego na Malcie, straciłem siły i zrobiło mi się zimno, pewnie przez lodowatą wodę z źródełka, i brak jedzenia (tylko 1 banana miałem). Jednak na takie treningi/wycieczki należy brać izotonik i wodę... Przez wszystkie km na Malcie wypiłem 3,75 litra wody.

Udało się zrobić nowy rekord na 50 km. Trudne to nie było, pprzedni zrobiłem w drodze powrotnej z Gniezna, dosyć wolnym tempem...

Nowy rekord życiowy: 50 km w 1g:51m:46s , lepiej o 30m:35s od poprzedniego.


Kategoria >50km, Rekordy

Pierwsza setka, Poznań --> Gniezno --> Poznań

Niedziela, 19 sierpnia 2012 | dodano: 20.08.2012

W końcu nadszedł czas w którym przejechałem ponad 100km w jeden dzień... Dzień wyglądał normalnie, nie zapowiadało się na to abym wyruszył na rower, strasznie gorąco było. Jednak o 14:38 wyruszyłem... Napełniłem butelkę wodą, do torby laptopowej dałem chusteczki, multitool, dokumenty, 20 zł, telefon i słuchawkę na wypadek jakbym musiał skorzystać z nawigacji. Wcześniej nasmarowałem dwa zestawy pedałów, zwykłe które oryginalnie miałem w rowerze i platformy BMX. Założone miałem platformy, jednak ledwo co wyjechałem słyszałem metaliczny dźwięk, nie były dobrze dokręcone... Szybki powrót do domu i założenie drugich pedałów. Te okazały się dobre, więc mogłem jechać.

Do końca nie wiedziałem, że pojadę do Gniezna. Pojechałem przez Kobylnicę poboczem. Bardzo wygodnie się jechało, pobocze było na tyle szerokie, że dwa rowery obok siebie by się zmieściły. :) Dużej ilości świateł nie było, raz tylko musiałem się zatrzymać na czerwonym. Droga była prosta, nie było aż tak dużo dziur. Pozdrowiłem jednego rowerzystę. :D Super uczucie jak kogoś pozdrawiasz a druga osoba Ciebie też z uśmiechem na twarzy.

Na 33.4km zjechałem na stację BP w okolicach Dziekanowic. Woda już się skończyła, kupiłem żółtego OSHEE i dwa snickersy. Pojechałem dalej prędkością którą miałem wcześniej czyli 27-32km/h. Sam się zdziwiłem, że tak szybko jechałem, myślałem, że jadę ~20km/h cały czas, ahh brak licznika robi swoje. :> Żadne złe rzeczy nie działy się w drodze do Gniezna. Może poza trochę duża prędkością. :D W Gnieźnie wylądowałem koło jeziora Jelonek. Podobne miejsce do Poznańskiej Malty, ludzie chodzą na spacery, na rower itp.

Trochę pozwiedzałem Gniezno. :) Zdjęć też trochę zrobiłem. Jakieś 40 minut byłem w Gnieźnie potem wracałem do domu. Przy rynku kupiłem bułkę i banana, zjadłem i zaraz w drogę powrotną pojechałem. Na trasie zjazdu Gnieźnieńskiego źle skręciłem i pojechałem w stronę Torunia, potem udało się zawrócić i już jechać dobrze. :) Droga powrotna nie należała do przyjemnych, byłem strasznie zmęczony i brakło mi picia, w najbliższym sklepie "Społem" kupiłem 2x 500ml wody lekko gazowanej... Mały błąd to był. :) Już wtedy dotknął mnie kryzys i jechałem tempem spacerowym ledwo naciskając na pedały. Potem dostałem skurcz w prawej nodze i musiałem zrobić przerwę kilkuminutową.

Jechałem chodnikami obok drogi głównej, kiedy droga zaczęła się zmieniać w obwodnice (?) stwierdziłem, że pojadę świeżo budowanym odcinkiem trasy, a potem zjadę na obwodnicę. Droga była bardzo przyjemna zerowy ruch, bardzo gładka... Po prostu piękna. Aż do momentu w którym się skończyła... jakieś 20 metrów było do obwodnicy, ale przez błotko i piasek. Nie chciało mi się zawracać, ustawiłem bieg 1/1 (przełożenie 28/28) wolnym tempem podreptałem 1-2m, potem trochę się zapadły oba koła na jakieś 1-2cm, no nic jadę dalej. Bam przednie koło prawie do końca zapadło się w błocie, zatrzymało się przy hamulcach. Automatycznie nogi z pedałów spadły, i buty też doznały kąpieli błotnej. Koło było prawie całkowicie brudne od błota, dosyć gruba warstwa na obręczy oponie i szprychach... Aaa co będę pisał lepiej to zobaczyć.


Po kliknięciu pełny rozmiar.



A tutaj w oddali błotko.

Zawróciłem, i w drodze powrotnej na obwodnicę błotnikiem czyściłem oponę, a hamulcami rant... było zdecydowanie lepiej, ale nadal brudne było.

Po jakimś czasie kryzys powoli mijał, ale nadal nie było to co mogę z siebie dać, zajechałem znowu do stacji BP (tej co wtedy) aby kupić kolejnego OSHEE, tym razem niebieski. :) Po jakiś 250ml wypitego OSHEE skończył się kryzys i mogłem śmiało jechać. Piłem go często w małych ilościach, po jakimś czasie usta zaczęły się kleić, przydała by się woda + jakiś izotonik. :)

Robiło się ciemno, słońce zachodziło. Miałem dosyć słabą lampkę z przodu, która jedynie pokazuje, że coś jedzie, a drogi nie oświetli. Okulary miałem z ciemnymi szybkami, co jakiś czas ściągałem je bo nie widziałem dokładnie drogi. Po kilku godzinach powróciłem do domu zmęczony i z solą na twarzy. :D Zjadłem bułkę z masłem i poszedłem pod prysznic.

Wnioski po wycieczce.

Ogólnie wycieczka była udana, pierwsze 100km w jeden dzień. Takie wycieczki nawet samotnie są o wiele lepsze niż xx okrążeń wokół Malty. :)

Bawełniana koszulka nie jest dobra. Strasznie łapie pot i robi się mokra, kiedy jest ciepło całkiem ok jest. Ale kiedy wiatr zawieje nie robi się ciekawie.

Torba laptopowa na plecach nie jest najlepszym wyborem. Póki w mieście jest super, raz dwa da się coś z niej wyciągnąć czy coś dołożyć, to na dłuższej trasie zwiększa ilość potu w miejscu gdzie się styka, oraz spada przy wyższej kadencji.

Przydały by się spodenki kolarskie i koszulka. Zwykłe ubrania nie są wygodne na tak długą trasę.

Za ciepłe buty/skarpety mam. :)

Dwa bidony, jeden z wodą drugi z izotonikiem, jest najlepszym wyjściem.

Rogi na kierownicy, jeden uchwyt to za mało.

Licznik... Tak jest potrzebny chociażby dla psychiki, na rowerze strasznie wolno czas płynie i wszystko nam się dłuży. Co nie jest najlepsze dla nas. :>

Zawsze należy mieć dobre opony, nigdy nie wiemy jak będzie wyglądała droga po której będziemy się poruszać, czy wysypią nam piasek, czy też szkło rozbite będzie. Mi się trafił piasek, trochę rzucało mnie. :)

To takie najważniejsze rzeczy.

Poniżej galeria zdjęć z Gniezna i okolic.





















A na koniec link do treningu na endomondo. :)




Kategoria Rekordy, Wycieczki, >100km

27.07.2012

  • DST 18.88km
  • Czas 00:46
  • VAVG 24.63km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Lazaro Integral V1 Men
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lipca 2012 | dodano: 27.07.2012

Rekordowe okrążenie wokół Malty.


Kategoria 0-20km, Rekordy

666

Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano: 28.06.2012

Co tu dużo mówić... 666 \m/


Kategoria Rekordy

Nad jezioro

  • DST 49.21km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 19.43km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Kalorie 1937kcal
  • Podjazdy 780m
  • Sprzęt Lazaro Integral V1 Men
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano: 07.06.2012

Trzy nowe rekordy życiowe:
W godzinę 22,01 km
10 miles 37m:54s
20 km 52m:54s


Kategoria Rekordy, 21-49km

Bicie prędkości średniej na odcinku ~10km.

  • DST 10.18km
  • Czas 00:23
  • VAVG 26.56km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • Kalorie 401kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Lazaro Integral V1 Men
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 czerwca 2012 | dodano: 06.06.2012

25,8 km/h według endomondo... Rekord pobity. :D Następny punkt kontrolny liczę na poziomie 28-30 km/h. Większość czasy pedałowałem na ustawieniach 2/6 i 2/7 zdarzyło się też 3/6. Trochę więcej powietrza napompowałem do kół normalnie stosuję 0.3MPa, a teraz na obie dałem 0.4MPa. Różnica odczuwalna, szczególnie w twardości amortyzacji w tym przypadku można powiedzieć, że jest znikoma lub nawet żadna. ;)


Kategoria Rekordy, 0-20km

Nowy rekord w prędkości średniej.

Poniedziałek, 28 maja 2012 | dodano: 28.05.2012


Kategoria Rekordy, 0-20km