LukaszST prowadzi tutaj blog rowerowy

LukaszST na rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

Ogólne

Dystans całkowity:208.46 km (w terenie 6.50 km; 3.12%)
Czas w ruchu:08:48
Średnia prędkość:23.06 km/h
Maksymalna prędkość:57.46 km/h
Suma podjazdów:1228 m
Suma kalorii:5372 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:20.85 km i 1h 15m
Więcej statystyk

Powrót

Środa, 2 maja 2012 | dodano: 02.05.2012

Witam Was.

W jeździe rowerowej miałem przerwę około 2-3 lata, w tym czasie jeździłem na deskorolce... Powróciłem. Kupiłem rower Lazaro Integral V1 Men na jednej z aukcji internetowej, dnia 22 kwietnia 2012 roku. Jak się okazało nie było roweru w kolorze który chciałem, były jedynie z odpryskami etc. Trochę poczekałem i 30 kwietnia dotarł do mnie rower. Skręciłem go. Wsiadłem na niego i pojechałem na krótka przejażdżkę ponieważ było gorąco i nie chciałem w takiej temperaturze jeździć. Przeczekałem kilka godzinek aż słońce nie będzie tak palić. Jak już temperatura był odpowiednia skoczyłem na pierwszą przejażdżkę od długiej przerwy. Pojechałem wokół okolicy najbliższej, następnie udałem się na Maltę w Poznaniu. Na Malcie zrobiłem 1,5 okrążenia jest to ok, 8,25km. Resztę spędziłem na drogach w Poznaniu. Po 1 godzinie i ok. 20 minutach jazdy wróciłem do domu, ponieważ ciemno już się robiło i nie wiedziałem jak na drugi dzień będą nogi wyglądały. :) Finalnie w pierwszy dzień zrobiłem około 25km.

W 1 Maja nie jeździłem dużo, może coś koło 1-2km. W tym dniu postanowiłem, że przejadę jutro tj 3 Maja ok 30km.

Jednak 2 Maja wybrałem się znowu na przejażdżkę z rana, póki słońce nie świeciło mocno. Chciałem zobaczyć jak wypadnie droga do szkoły na rowerze jednak zrezygnowałem z tego pomysłu stojąc 2 minuty na światłach... Pojechałem znowu na Maltę. Jednak teraz chciałbym opisać drogę na Maltę. Jechałem przez ulicę Krańcową. Ulicą bo chodnik był w opłakanym stanie... Było to w miejscu już za torami w stronę Malty, ale dosyć długa droga była do krzyżówki. Odwróciłem głowę aby zobaczyć czy nikt samochodem nie jedzie za mną, jechały dwa osobowe samochody zjechałem na tyle ile mogłem w prawą stronę aby nie musieli całkowicie wyjeżdżać na pas przeciwny. Przejechały dwie osobówki bez problemów z naprzeciwka droga pusta. Zjechałem z powrotem na środek jezdni. Po kilkunastu metrach znowu jechał samochód, zjechałem ładnie na prawą stronę aby nie było problemu, droga z naprzeciwka była pusta, z tyłu tak samo. W samochodzie było starsze małżeństwo (chyba) po 60. Jechali zwykłym małym samochodem osobowym coś jak Ford Ka. Nie było by nic złego, gdyby nie kilka szczegółów. Pierwszy przy wyprzedzaniu mnie kierowca trąbił nie wiem dlaczego jeśli miał cały drugi pas wolny i ponad połowę swojego... Trochę się przestraszyłem, no ale dobra obejrzałem się w jego stronę, a kierowca jakieś około 35cm ode mnie wyprzedzał mnie... No nic świat jest dziwny. Dojechałem na Maltę zrobiłem 3 relaksujące rundki wokół jeziora, następnie przy źródełku zatrzymałem się aby napić się i trochę odpocząć. Odpocząłem sobie i zrobiłem jedne szybkie okrążenie niestety nie mam czasu z niego. :( Znowu wróciłem do źródełka aby się napić i odpocząć ok 10 minut byłem nad źródełkiem. Potem zrobiłem kolejną szybką rundkę. Też zapomniałem stopera włączyć... Jak już byłem bardziej zmęczony przypomniało mi się, że mogę zmierzyć sobie czas jaki potrzebuję na przebycie Malty. Włączyłem w telefonie stoper, zapiąłem plecak włożyłem go na siebie, siadłem na rower i pojechałem wróciłem zsiadłem, ściągnąłem plecak, znalazłem telefon i zatrzymałem stoper na czasie, 14:15:06 (minuty:sekundy:setne). Było to moje 6 okrążenie wokół Jeziora Maltańskiego. Myślę, że spokojnie jestem wstanie urwać ok. 40 sekund z tego wyniku. Większość trasy przejechałem na ustawieniach biegów trzeci z przodu i szósty z tyłu. Czasem tylni musiałem zredukować do 4. Najgorzej było na górce przy Malta Ski i torze saneczkowym, po prawej stronie kilka samochodów osobowych zaparkowane, i kierowca samochodu dostawczego wjechał na akurat wolną drogę. Za złe nie mam, w końcu taką ma pracę, jednak ja musiałem ostro zahamować do prawie zera. ;) Następnie wróciłem wróciłem do domu koło 13:00 kiedy już słońce mocniej dawało się we znaki. Jak dobrze liczę to o 9:40 wyjechałem z domu a o ~13:00 już wróciłem do domu wychodzi jakieś 3:20h.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z roweru. W końcu mogę pojeździć na dłuższe wycieczki etc. Wcześniej miałem BMX'a który niespecjalnie nadawał się do jazdy w mieście.

To chyba już wszystko w tym wpisie. ;)


Kategoria Rower, Ogólne